Portal Społecznościowy Klubu "Chimera" Kędzierzyna-Koźla
Gonen
Offline
Seya
Ostatnio edytowany przez Bartek (2010-04-30 18:08:02)
Offline
-Ach... taak. Być może widzieliście już te blaszane chatki rozstawione na górze? Chodźcie, pokażę wam. -powiedział starzec i ruszył po schodach na górę.
Grupka udała się na peron główny i podeszła za technokratą do najbliższego z małych prostokątów zrobionych ze stalowych płyt i innego złomu. Ze środka dobrze było słychać jakieś szmery. Technokrata złapał za uchwyt od czegoś co wygląda na drzwi i pociągnął do siebie. W środku było dość ciemno, światło dawała jedynie jedna lampa oliwna. Po środku leży metalowy kaloryfer do którego prowadzi z sufitu gruba rura. Do ziemi przybite jest 12 grubych prętów wysokich na około 2,5 metra, które ustawiono po 4, tak że każdy tworzy kąt prostokąta. Do każdego takiego "prostokąta" przywiązano po 3 skórzane płachty tworząc 2-piętrowe hamaki, a dodatkowo na ziemi leżały w sumie 4 koce. Siedziało tu kilka osób które teraz przyglądali się gościom. 2 małych dzieci siedziała na jednym koców i najwyraźniej się bawiły, jakiś mężczyzna w średnim wieku głośno chrapał leżąc na najniższym hamaku po prawej, a na przeciw drzwi na najniższym z nich siedzieli młody chłopak z dziewczyną i rozmawiali o czymś.
-Tak żyjemy. -odezwał się Fahren- Nie są to luksusowe warunki ale nam wystarczą. Porozmawiam z kimś i udostępnię wam na dzisiejszą noc jedną z tych chałupek.
W tym momencie Gonen poczuł jak coś ciągnie go za rękaw, a może raczej ktoś. Gdy się odwrócił zobaczył małą dziewczynkę o krótkich, płomiennorudych włosach.
-U nas śpij, opowiesz nam historyjkę!
Seya
Wszedłeś do kamiennego budynku i otworzyłeś drzwi na wprost wejścia. Trafiłeś do niewielkiego pomieszczenia, po lewej i prawej leżały duże szafki z pułkami na których leżało sporo książek. Zacząłeś szukać czegoś o Rytualistów. Wiedziałeś że gdy ostatnio tu zaglądałeś nie było nic takiego, ale miałeś nadzieję że może spisane zostały nowe księgi... jednak nic takiego nie widziałeś wśród zbioru. Wyszedłeś z pokoju lekko zawiedziony, i nurtującym pytaniem- dlaczego ta cała Eri się tak dziwnie zachowywała?
-Hej Seya! -usłyszałeś basowy głos za sobą i gdy się odwróciłeś dostrzegłeś Chejiego- Poinformuj Fahrena że posiłek dla Rytualistów jest już gotowy.
Offline
Gonen
Offline
Seya
Ostatnio edytowany przez Bartek (2010-05-01 15:58:21)
Offline
Dziewczynka spojrzała na Fahrena, a ten na Gonena mówiąc:
-Oj chłopcze, dlaczego mnie się pytasz? Sam zadecyduj. Nie będę Cię zbytnio ograniczał co do twojego noclegu. W końcu musisz nauczyć się tu żyć.
Dziewczynka spoglądała na Egzorcystę z szerokim uśmiechem na twarzy.
-To śpij u nas. -powiedziała prosząco.
W tym momencie do grupy przybiegł Seya oświadczając że podano obiad dla rytualistów.
-To w takim razie chodźmy. -rzekł Technokrata- A ty Gonenie zdecyduj gdzie chcesz nocować, tylko prosiłbym byś nie doprowadził do płaczu u małej Fosfory. -wskazał dziewczynkę uczepioną rękawa Egzorcysty.
Idąc w stronę kuchni Eri minęła stojącego do nich przodem Seyę, przez krótką chwilę delikatnie przesuwając swoją dłoń po jego klatce piersiowej.
Ostatnio edytowany przez Lasard (2010-05-01 16:33:43)
Offline
Gonen
Offline
Seya
Offline
Dziewczynka radośnie podskoczyła i jeszcze szerzej się uśmiechnęła.
-Dobrze.
Grupka ruszyła za Fahrenem i doszła do jego domu; nie weszła jednak do środka tylko okrążyła go. Za budynkiem zobaczyli długi metalowy stół i dwie równie długie ławy po obu jego stronach. Grupka siadła przy jednym końcu stołu i wtedy zza rogu wyszedł ów gruby kucharz niosąc duży metalowy kocioł. Położył go na stole a potem poszedł ponownie do kuchni i przyniósł kilka talerzy które położył przed rytualistami, Fahrenem, Akachim i Seyą. Podał każdemu obiad- brązową zupę z pływającymi kawałkami jakiegoś mięsa. Nie wyglądała zbyt smacznie ale była lepsza niż mogło się wydawać. Nim wszyscy zjedli, ogłoszono że zbliża się noc; zaczęło się wtedy trochę uciszać, a zwisające z sufitu lampy były gaszone. Po chwili już tylko nad stołem zapalona była jedna olejna lampa oświetlająca niewielki obszar wokół was. Do stołu dosiadła się kobieta w średnim wieku, o rudych włosach- matka Fosfory, gdyż dziewczynka nie chciała iść spać dopóki nie pójdzie z nimi Gonen. W końcu gdy wszyscy zjedli Fahren oświadczył że pora iść spać.
Rytualistów zaprowadziła matka Fosfory niosąca lampę olejną. Grupka doszła do jednego z domków po drugiej stronie siedziby. Prócz Fosfory i jej matki była tam jeszcze 2 małych dzieci, młody chłopak i jakiś mężczyzna. Wszyscy spali, prócz małego chłopczyka. Fosfora prosiła rytualistów by opowiedzieli jakąś legendę.
-Legenda chodzi za nimi jak smród po gaciach. -odparł jeden z rytualistów odzianych w zbroje, patrząc z głupim uśmieszkiem na Gonena.
-Nie czas na bajki Fosforo. -powiedziała matka dziewczynki- Trzeba było prosić wcześniej, a nie teraz gdy trzeba iść spać.
Akachi
Gdy chciałeś iść spać zatrzymał Cię Fahren.
-Chłopcze, jutro trzeba będzie przekonać tych Rytualistów by zabrali kogoś z naszych do swojej siedziby na przeszkolenie na Egzorcystę. Gonen będzie tu tylko 2 lata, a potrzebujemy kogoś kto przed upiorami będzie nas chronił cały czas. Dobrze wiesz że oni nie chcą nam pokazać nawet drogi do swojej siedziby ukrytej gdzieś w jakimś interiorze, więc będzie ciężko ich przekonać. Będziesz musiał mi w tym pomóc.
Offline
Gonen
Ostatnio edytowany przez Greyu (2010-05-02 14:26:09)
Offline
Seya
Ostatnio edytowany przez Bartek (2010-05-02 16:32:18)
Offline
Seya
Offline
Gonen
Offline
Użytkownik
Akachi
Okulary zdjął i położył to na nocnym stoliki i otarł twarz. Spojrzał krytycznie na Technokratę.
- Ciekaw jestem waszej reakcji gdyby ktoś szary zakłócił spokój tobie Fahrenie tuż przed udaniem się na spoczynek...
Westchnął głęboko słysząc stwierdzenie które nocy tej było ważnym.
- Tak. Zdaje sobie sprawę, że nie możemy czekać i musimy kogoś posłać wraz z Rytualistami.
Zastanowił się przez chwilę gładząc podbródek.
- Mam nawet kandydata.
Zwrócił się teraz wzrokiem skierowanym do Fahrena.
- Przedstawię zdatną osobę jutro. Teraz dajcie mi odpocząć Technokrato.
Offline