Portal Społecznościowy Klubu "Chimera" Kędzierzyna-Koźla
Pierwszy Chorąży Kola "Zapałka" Fiodorow
-Wielkolud? O, podsunąłeś mi świetną myśl. Może najpierw się przedstawmy bym wiedział kto przy mnie walczy. Ja jestem Kola Fiodorow, dla przyjaciół Zapałka lub Oświetleniowiec a to moja Ivana. -powiedział poklepując swoją broń- Wbrew wyglądowi i nazwisku nie pochodzę z Rosji, ale mój ojciec już tak. Jestem rodowitym mieszkańcem USA, więc proszę do mnie nie mówić per Rusek, zrozumiano?!
Ostatnio edytowany przez Lasard (2010-05-03 21:01:33)
Offline
God of RPG
Darman „Dynamit” Sennett:
- Mi mówią Darman lub Dynamit. Zajmuję się materiałami wybuchowymi. -
Offline
Sierżant Macperson
- Jestem Mike, będę szedł z przodu z wykrywaczem, ale muszę po niego pójść.
Kapral Kidley
Młody Kapral Merkinson
Ostatnio edytowany przez Wellby (2010-05-03 21:43:08)
Offline
Porucznik Jackson O'Really
-Pytacie się kiedy ruszamy... a choćby i zaraz. Jeśli wszystko macie za pięć minut przed wejściem wszyscy mają się stawić. A teraz ruchy przygotować się.
Rozejrzał się po okolicy chcąc zobaczyć co robią inne grupy. A następnie poszedł po oparta o skrzynię broń. Przejrzał ekwipunek czy wszystko zabrał, a następnie udał się pod wejście
Offline
Pierwszy Chorąży Kola "Zapałka" Fiodorow
Kola podszedł od razu do wejścia, zapalił papierosa i oparty o ścianę czekał.
Offline
Baza
Byli już gotowi. Grupa Anthonego już weszła do środka jednego z budynków. Pewno jadą teraz windą. Jackson zebrawszy team zrobił to samo. Zeszli na dół i otworzyli duże metalowe drzwi, które odsłoniły im garaż. W środku było dużo miejsca na pojazdy. Których brakowało. Były narzędzia, skrzynie, ale żadnego pojazdu. Pustka. Nawet ciał i krwi. Czysto było.
Technik podszedł do konsoli przy ścianie i włączył światło w pomieszczeniu. Na końcu ukazała się winda na której mógłby się nie jeden samochód pomieścić. Drużyna ostrożnie ruszyła w kierunku tymczasowego celu.
Cisza. Nic ich nie zaatakowało ani nie ruszyło się. Szczęśliwie doszli do windy i ruszyli w dół według wskazówek porucznika, gdzie będzie główny komputer.
Zjeżdżali coraz niżej, ale nie było żadnych świateł. Wszystko było wygaszone, a winda zatrzymała się tylko na pierwszym poziomie.
- Emm... winda nie chce dalej zjechać... awaryjne zasilanie jest włączone. Pozwala jedynie zjechać na poziom z generatorami. Musimy sprawdzić generatory lub zejść po drabinie na najniższy poziom. - odezwał się technik przy konsoli windy.
Offline
Pierwszy Chorąży Kola "Zapałka" Fiodorow
Mężczyzna skończył palić papierosa, rzucił go na ziemię i przydeptał.
-Schodzić 8 pięter po drabinie, gdy te gady mogą nas znienacka zaatakować? Mieliby na jak na patelni. Ja jestem za tym by uruchomić te zasrane generatory. Nie ułatwiajmy tym jebanym jaszczurkom pomordowania nas.
Offline
Porucznik Jackson O'Really
- Dobra panowie idziemy uruchomić generatory... Ale najpierw pomóżcie otworzyć mi te drzwi.
Wskazał na marines z wykrywaczami
- Wy się rozglądajcie i nas poinformujcie jak by coś się pokazało. A reszta do roboty musimy ruszyć te bydlaste wrota.
Podszedł do jednego skrzydła i zaczął przy nim kombinować. Po chwili dało mu się zwolnić zatrzaski.
- No., a teraz otwieramy.- i zaczął ciągnąć.
Ostatnio edytowany przez Wellby (2010-05-04 20:27:55)
Offline
Pierwszy Chorąży Kola "Zapałka" Fiodorow
Dryblas zawiesił swoją broń na plecach i stanął po środku.
-Odsuńcie się!
Złapał za uchwyty i zaczął rozsuwać oba skrzydła na boki, a nie było to dla niego duże wyzwanie, nawet się nie wysilił a drzwi stały przed nimi otworem. Od razu po tym szybko chwycił za broń i skierował lufę w stronę korytarza, rozglądając się uważnie.
Offline
Sektor 1 - Generatory
Po kilku pociągnięciach, drzwi się otworzyły. Nie było nic ciężkiego co je trzymało. Jakby były po prostu wyłączone.
Kiedy spojrzeli co było za drzwiami, to przywitała ich noc. Załączyli latarki i spojrzeli na pusty korytarz. Żadnej krwi, żadnej walki, żadnych ciał. Pustka.
Ruszyli korytarzem według mapy Porucznika.
Nic ich nie zatrzymało. Nic nie było słychać od nieznanych rzeczy. Spokojny ruch korytarzem. Doszli do głównego terminalu generatorów. Drzwi były otwarte. Nikt ich nie zamykał. Technik został wysłany do terminala i zaczął od razu pracować. Po chwili powiedział zdziwionym głosem.
- Emm... Poruczniku? Ktoś po prostu wyłączył generator... mam go załączyć?
Offline
Pierwszy Chorąży Kola "Zapałka" Fiodorow
-No chyba po to tu kurwa jesteśmy nie? No weź go już uruchom. Tylko kto go wyłączył? Kapitanie, chyba trzeba o tym poinformować Majora.
Offline
Porucznik Jackson O'Really
- Załącz go
~Ktoś musiał specjalnie je wyłączyć. Mam nadzieje ze włanczając go nie zniweczyliśmy czyiś planów~
Ostatnio edytowany przez Wellby (2010-05-04 21:03:48)
Offline
Sektor 1 - Generatory
Technik widząc aprobatę drużyny włączył generatory kilkunastoma kliknięciami klawiszy. Wydał się szum wzdłuż korytarzy i pojawiło się światło. Generatory włączyły się i działają świetnie. Jakby nigdy się nie zepsuły.
Naglę od strony Porucznika wydobył się głos.
- Porucznik Jackson, odbiór. Tutaj Porucznik Anthony. Odbiór. - Jackson odpowiedział, a Anthony ciągnął dalej. - To wy włączyliście generatory? Jesteśmy przed jedną z wind. Będziemy powoli poruszać się w dół. Nikogo tutaj nie ma.
Offline
Porucznik Jackson O'Really
-Tak nasz technik się tym zajął. Co do nas to także nikogo nie napotkaliśmy. Gdyby coś się stało poinformujcie nas.
Zwrócił się do grupy
- Dobra a teraz z powrotem do windy i jedziemy do komputera.
Ostatnio edytowany przez Wellby (2010-05-04 21:10:10)
Offline
Baza
Oddział ruszył dalej według rozkazów. Mogli spokojnie oglądać technologię. Wszystko było na miejscu. Typowe wyposażenie bazy.
Winda zaprowadziła ich do poziomu dziewiątego. Ruszyli korytarzem i usłyszeli... rozmowy. Drgnęli i książkowym ruchem ruszyli do źródła dźwięku. Po chwili znaleźli się przed drzwiami do pustej sali, w której stał oddział Porucznika. Mieli problem z otworzeniem drzwi po drugiej stronie, za którymi były komputery główne.
- Poruczniku. - powiedział Anthony widząc oddział, po czym wrócił do swojego technika.
Offline