RPGKK - Portal Społecznościowy Klubu "Chimera" Kędzierzyna-Koźla

Portal Społecznościowy Klubu "Chimera" Kędzierzyna-Koźla

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Polecam wykorzystywanie "Pokaż nowe posty od ostatniej wizyty" lub przeglądanie tych for, które mają podfora, ponieważ forum wyżej (np. DnD) nie wyświetla na głównej stronie czy coś nowego jest w podforach (np. DnD - Mechanika). W razie problemów z rejestracją, proszę pisać pod gg 6588239 (niewidoczny). Usuniecie Ciasteczek powinno pomóc, jeśli konto się nie chce zarejestrować.

#16 2009-08-22 21:12:49

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

Brunet z blizną odwrócił się łapiąc szybko za rękojeść miecza. Zdziwiony był tym co zobaczył. Wyruszył przed karczmę, aby sprawdzić co się dzieję. Nie był zadowolony, że ktoś mu przeszkadza w odpoczynku przy kuflu piwa.

Offline

 

#17 2009-08-23 13:23:36

aviusz

Bywalec

Zarejestrowany: 2009-08-10
Posty: 29
Punktów :   

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

Mężczyzna w napierśniku nie odrywając wzroku od książki wyciągnął pistolet, odciągnął kurek, wsypał odrobinę dziwnego proszku do broni, po czym położył ją na stole obok książki. Pociągnął z cynowego kielicha łyk wina, zastanowił się chwilę, po czym odpiął ze stelaża umieszczonego na plecaku swój cięzki miecz i oparł go o kontuar. Westchnął i znowu zaczął czytać książkę, choć widać było, że teraz co chwilę rzuca szybkie spojrzenia w stronę karczemnych dzwi


Vae Victis

Offline

 

#18 2009-08-23 13:42:33

Prox

Bywalec

6325678
Call me!
Zarejestrowany: 2009-08-17
Posty: 46
Punktów :   

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

-No cóż , jak widać nie przeznaczone jest tobie dokończenie dzisiaj tej lektury - po skierowaniu tych słów do bruneta mężczyzna zdjął kaptur zza którego wyłoniła się ciemno brązowa twarz z dołkami w policzkach i czerwonymi oczami a także dużymi kanciastymi brwiami. Miał on długie kruczo-czarne włosy ułożone w kucyka od karku do pasa.
Wyciągną swoje ostrza i z niewiarygodną prędkością wybiegł przed karczmę efektywnie wyskakując przez rozbite okno.


Stare dobre chińskie przysłowie głosi że:
gdy nie masz nic do powiedzenia, powiedz stare dobre chińskie przysłowie...

Offline

 

#19 2009-08-23 23:21:56

Huzar

Prawdziwy Gracz

782749
Skąd: Długomiłowice
Zarejestrowany: 2009-08-17
Posty: 184
Punktów :   

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

Po brukowanym placu nadmorskiej mieściny wił się w łuskowatych splotach ogromny wąż z głębin, gruby jak kolumna i długi na pięć koni. Przewijał się między uciekającymi w popłochu ludźmi. Sycząc groźnie, potężnym cielskiem niszczył stragany i przygniatał kupców, a co jakiś czas łapał przebiegającego obok w paszczę, w której pobłyskiwały dwa rzędy małych, piłkowatych zębów. Odgryzał im ręce, nogi i głowy, przegryzał na pół i odrzucał, zaścielając rynek małymi fontannami krwi. Złowrogim wzrokiem namierzał ofiary, gdy czerwony język jak szarfa tańczył u wejścia do gardzieli, wyczuwając szerzący się strach.
Wtem w stronę węża poleciał kamień, boleśnie uderzając go w nozdrze. Bestia ze złością zwróciła się w stronę miotającego, którym okazało się być stworzenie o lisim pysku. Potwór zaatakował go, zaś mały odskoczył, próbując ciąć przy okazji żuchwę gada. nie trafił. Beznogi zaatakował ponownie, lisowaty wykonał kolejny unik i próbę ataku. To był ich taniec śmierci, lecz niewielka postać nie miała w nim zbyt dużych szans, walcząc samotnie.

Offline

 

#20 2009-08-24 10:03:29

 Lasard

Fanatyk

282112
Skąd: No chyba wiadomo :P
Zarejestrowany: 2009-08-17
Posty: 662
Punktów :   
WWW

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

Mężczyzna śmieje się krótko i powoli odpina guziki płaszcza.
-W końcu coś się tu dzieje. -mówi i ściąga z siebie płaszcz.
Mężczyzna jest dobrze zbudowany i potężnie umięśniony. Na nogach nosi skórzane spodnie i buty okute metalem, a do tego nagolenniki. Jego nagą klatkę piersiową zdobi wiele blizn. Przez prawe ramię wisi mu duża pochwa na miecz. Miecz jest niemal tak długi jak mężczyzna wysoki, o szerokiej klindze i długiej rękojeści
( http://static.desktopnexus.com/wallpape … mbnail.jpg -jak ktoś nie potrafi sobie tego wyobrazić, to ten miecz który gościu na zdjęciu trzyma). Wojownik wyciąga go szybkim i sprawnym ruchem. Na klindze miecza wyrytych jest wiele kresek. Mężczyzna trzyma miecz jedną dłonią i wskazuje nim potwora.
-Zabawimy się wężowaty? -po tych słowach mężczyzna zaczyna biec w stronę węża z mieczem opartym o ramię.


Odgrywanie postaci- to coś na co większość z nas lubi tracić czas.

Offline

 

#21 2009-08-24 10:45:08

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

Widząc bestie niszczącą miasto, ściągnął miecz z pleców. Ostrze wydało dźwięk, jakby nie mogło się doczekać wbicia się w węża.
- Ścierwo. - powiedział wojownik biegnąc już w stronę przeciwnika. Trzymał miecz obydwoma dłońmi. Jego ruchy ciała wydawały się gładkie i zwinne, jakby miecz nic nie ważył.

Offline

 

#22 2009-08-24 10:56:46

Prox

Bywalec

6325678
Call me!
Zarejestrowany: 2009-08-17
Posty: 46
Punktów :   

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

-Eeee chyba moje ostrza nie przydadzą się na to bydle.
Po tych słowach mężczyzna zaczął wymachiwać rękami tworząc jakieś znaki, i nagle przekształcił się w Tygrysołaka. Zaraz po zamianie wypiął pazury i pobiegł w strone gada. Gdy już do niego dotarł wskoczył na ogon węża i ruszył po grzbiecie ku jego głowie.


Stare dobre chińskie przysłowie głosi że:
gdy nie masz nic do powiedzenia, powiedz stare dobre chińskie przysłowie...

Offline

 

#23 2009-08-24 11:51:32

aviusz

Bywalec

Zarejestrowany: 2009-08-10
Posty: 29
Punktów :   

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

Czytający awanturnik, słysząc narastający zgiełk na zewnątrz karczmy demonstracyjnie westchnął, po czym dopił wino, chwycił miecz, oraz pistolet i ruszył w stronę wyjścia. Gdy ujżał węża szepnął tylko - "O żeż w mordę" - po czym wystrzelił. Schował miecz za pas i zajął się repetowaniem broni.


Vae Victis

Offline

 

#24 2009-08-24 17:49:33

Prox

Bywalec

6325678
Call me!
Zarejestrowany: 2009-08-17
Posty: 46
Punktów :   

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

Tygrysołak gdy tylko już dobiegł do głowy stwora podniósł ręce ku górze, wypiął pazury które zabłysły odbijając promienie słońca po czym wbił je w ślepia bestii. To rozjuszyło gada który zaczoł szamotać głową z bólu na lewo i prawo. Gad w afekcie szału wyżucił z głowy likantropa który pofrunął wprost na stojący tuż pod karczmą stragan z porcelaną co wystarczyło by go ogłuszyć i okaleczyć. Lecz mimo wszysto olbrzymi wąż stracił wzrok co sporo pomoże śmiałką którzy wyruszyli pomóc lisowi.


Stare dobre chińskie przysłowie głosi że:
gdy nie masz nic do powiedzenia, powiedz stare dobre chińskie przysłowie...

Offline

 

#25 2009-08-24 18:32:47

 Lasard

Fanatyk

282112
Skąd: No chyba wiadomo :P
Zarejestrowany: 2009-08-17
Posty: 662
Punktów :   
WWW

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

Mężczyzna biegł szybko w stronę bestii. Wtem zobaczył jak jakiś kolejny lykan wydłubuje oczy wężowi i chwilę później ląduje w kupie porcelany. Uśmiechnął się szyderczo i gdy znalazł się tuż koło węża pociągnął za rękojeść miecza i zakręcił nim młynka. Mężczyzna szybko odwrócił się na pięcie i ciął poziomo. Jego ostrze wbiło się niemal na dwie szerokości klingi. Z ciała potwora trysnęła posoka krwi obryzgując wojownika. Wąż targnął się z bólu i zaczął mocno szamotać. Mężczyzna szybko wyjął swoje ostrze z ciała gada i odskoczył w bok by nie oberwać od oszalałego z bólu potwora.

Ostatnio edytowany przez Lasard (2009-08-24 22:38:14)


Odgrywanie postaci- to coś na co większość z nas lubi tracić czas.

Offline

 

#26 2009-08-24 23:15:31

Huzar

Prawdziwy Gracz

782749
Skąd: Długomiłowice
Zarejestrowany: 2009-08-17
Posty: 184
Punktów :   

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

Wtedy właśnie do łuski dotarł pocisk pistoletu, robiąc niewielki, dodatkowy wylot w głowie morskiego gada. Bestia jeszcze kilka minut rzucała się w konwulsjach, niszcząc zdobienia budynków, drewniane stragany, posąg  z trytonem. Wreszcie zamarła.

szczeliny miedzy kostkami bruku wypełnione były krwią. Po ryneczku walały się trupy zabitych mieszczan i kupców, u jednego z boków placu leżało truchło węża. Na nogach utrzymało się tylko cztery postacie.
Jakby tknięci jedną myślą, jednym przeczuciem, jednocześnie schowali broń i podeszli, by stanąć w grupie obok gadziego łba. Spomiędzy porcelanowych garnków wygrzebał się także piąty mężczyzna, który również podszedł do zgromadzenia.
- Witajcie. Nazywam się Imril z Lasu Korzeni Wiązu - przedstawił się najmniejszy z nich. W sumie, osiłkowi w skórzni sięgał nie wyżej niż do klatki piersiowej.

Offline

 

#27 2009-08-24 23:23:22

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

Kiedy bestia zaczęła się miotać od strzału wojownik odwrócił się zobaczyć, kto wykonał cios. Był zdziwiony, że takie coś mogło powalić bestię na ziemię. Uśmiechnął się tylko do strzelca i wyruszył pod ciało węża.
- Tak, witaj. Jestem Darren. - powiedział zawieszając miecz na plecy, który ponownie wydał dźwięk.
Mężczyzna nie wyglądał na zadowolonego tym, że nie mógł pokazać swoich zdolności, a raczej odpłacić się bestii za przeszkodzenie w spokojnym piciu trunku. Każdy mógł własną interpretacje jego zdenerwowanej twarzy wywnioskować.
- Skąd ten wąż tutaj?

Offline

 

#28 2009-08-25 00:03:42

 Lasard

Fanatyk

282112
Skąd: No chyba wiadomo :P
Zarejestrowany: 2009-08-17
Posty: 662
Punktów :   
WWW

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

Mężczyzna był cały we krwi węża. Patrzył na jego łeb z szeroko otwartymi oczami. Kopnął jego głowę i złapał za rękojeść miecza.
-Mówcie mi Grifith (czyt. Grifiw). -powiedział.
Wojownik szybko wyjął miecz z pochwy, na co reszta wzdrygnęła się. Mężczyzna chwycił broń w dwie ręce i ustawił ostrze trochę poniżej głowy węża, następnie uniósł miecz i natychmiast upuścił. Ostrze wbiło się gładko i odcięło głowę od reszty ciała. Mężczyzna odsunął się od zwłok węża i podniósł swój płaszcz. Następnie ruszył w kierunku jednego budynków i wszedł w alejkę między nimi. Tam za budynkami na niewielkim placyku znajdowała się studnia. Kilka osób siedziało w pobliżu niej wystraszonych a gdy zobaczyli Grifitha zaczęli szeptać między sobą. Wojownik podszedł do studni i wyciągnął z niej wiadro z wodą a następnie chlusnął się nią, a krew węża zaczęła z niego powoli spływać. Mężczyzna ponowił "kąpiel" jeszcze 2 razy.


Odgrywanie postaci- to coś na co większość z nas lubi tracić czas.

Offline

 

#29 2009-08-25 13:21:42

Prox

Bywalec

6325678
Call me!
Zarejestrowany: 2009-08-17
Posty: 46
Punktów :   

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

Tygrysołak zaczął powoli wstawać , rozejżał się żeby zrozumieć co się stało. Wstał, dostrzegł w lewym ramieniu wbity kawałek porcelanowej filiżanki po czym bez namyślenia wbił pazury w ramie i wyciągnął go. Powoli lekko utykając ruszył w kierunku grupki i w połowie drogi udeżył pięścią w pięść co spowodowało jego odmiane w formę ludzką. Gdy już doszedł i wysłuchał każdego również się przedstawił:
-Nazywam się Andarfil "zmiennokształtny" ,przydomek ten uzyskałem dzięki umiejętności zamiany w róznego rodzaju zwierzęta. Pochodzę z krainy Scosglen.

Ostatnio edytowany przez Prox (2009-08-25 13:23:06)


Stare dobre chińskie przysłowie głosi że:
gdy nie masz nic do powiedzenia, powiedz stare dobre chińskie przysłowie...

Offline

 

#30 2009-08-25 15:01:55

aviusz

Bywalec

Zarejestrowany: 2009-08-10
Posty: 29
Punktów :   

Re: Karczma u Przeklętego Ogara

Strzelec, który od dobrej chwili przysłuchiwał się przedstawiającym się ludziom oporządzając jednocześnie pistolety, podniósł głowę i uśmiechnął się.

-No dobrze, skoro wszyscy się przedstawiamy... Nazywam się Avren Rethan.  A teraz wybaczcie, nie dopiłem wina.

Odwrócił się i spokojnym krokiem wszedł z powrotem do karczmy.


Vae Victis

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.losangeleslife.pun.pl www.bartaskiewzgorze.pun.pl www.apochujec.pun.pl www.heksa.pun.pl www.k750centrum.pun.pl