4 Edycja... w dwóch słowach można ją określić. Nie są nimi "To szajs", "Do niczego" czy "Strata czasu, a bardziej "Jest inna".
To już nie DnD, jakie znamy. To już nie jest 2.0Ed czy 3.nEd. Po prostu Wizardzi podeszli do tego pod innym kątem.
3.5 edycja jak wiele osób zauważyło jest... coraz bardziej skomplikowana im więcej podręczników do gry przyłączamy. Wizardzi nie mogli przecież doić tej krowy coraz bardziej... bo coraz więcej zasad spowoduje, że gracze przestaną kupować ich podręczniki. Zatem wymyślili 4 edycję. Uproszczone DnD, ale jak bardzo uproszczone?
Graliście w WoW'a? To zobaczycie podobieństwa. Ta edycja jest uproszczona tak bardzo, że nawet hardcorowy gracz WoW'a (i tylko WoW'a), a nawet lekko grający będzie potrafił się połapać... a nawet mu się spodoba.
Poprzednia edycja wydawała się heroic, ale nie narzucała graczowi czy będzie to dark Heroic czy light Heroic (zło i dobro). Natomiast 4 edycja już przy wymianie charakterów mówi, że granie złymi nie jest wskazane do gry w 4 Edycji... wtf? Na dodatek zmniejszono ilość charakterów. Nie ma osi Dobro i Zło oraz Prawo i Chaos. Jest tylko Praworządny Dobry, Dobry, Niepowiązany (lub jakkolwiek to nazywają), Zły i Chaotyczny Zły. Nie ma już Demonów, są tylko Diabły.
Mógłbym tak wymieniać, aż skończy się podręcznik... jak wyciągnęli ROLE-PLAYING z RPG skupiając wszystko na kościach. Jak nie ma klas (w podstawowym podręczniku) bardziej fabularnych, jak Druid czy Bard, a wcisnęli klasę bardziej H&S, jak Warlord. Jak zmienili całkowicie "moce" klas do moce klas, innymi słowy każda z postaci czy to wojownik czy mag posiada moce. Jeden tylko wykorzystuje moce ze źródła Martial, a drugi Arcane. WTF? Trudno mi ogarnąć te zmiany... nie dlatego, że są trudne, ponieważ nie są, ale... że mi się nie podobają ani trochę.

W skrócie... to co stało się z DnD to nic nowego w dzisiejszym świecie gier fabularnych i komputerowych. Wystarczy popatrzeć na Świat Mroku i jego "oczyszczenie" i zmniejszenie wyboru postaci do 5 (przygotowania, aby zrobić z gry MMO). Na Fallout'a 3. Na Mass Effect.
Dzisiejsze gry po prostu są... nie można inaczej tego ująć... coraz głupsze, aby przyciągnąć jak najwięcej klientów. Już nie jest istotne stworzenie dzieła sztuki, ale sprzedaje jak najwięcej crapu.

Podręcznika nie posiadam, ale widziałem jak wygląda mniej więcej system. Plus zawsze można poczytać recenzje (ostateczność).
Co do Klanarchii - słyszałem o, nie widziałem. Jeśli dość dużo wiesz na temat systemu i świata, to jak możesz to załóż temat o Klanarchii w dziale Inny RPG. Opowiedz mniej więcej o systemie itp.

Ja lubię WH bardziej za klimat i ten czarny humor, trochę w stylu Monthy Pythona .