RPGKK - Portal Społecznościowy Klubu "Chimera" Kędzierzyna-Koźla

Portal Społecznościowy Klubu "Chimera" Kędzierzyna-Koźla

Ogłoszenie

Polecam wykorzystywanie "Pokaż nowe posty od ostatniej wizyty" lub przeglądanie tych for, które mają podfora, ponieważ forum wyżej (np. DnD) nie wyświetla na głównej stronie czy coś nowego jest w podforach (np. DnD - Mechanika). W razie problemów z rejestracją, proszę pisać pod gg 6588239 (niewidoczny). Usuniecie Ciasteczek powinno pomóc, jeśli konto się nie chce zarejestrować.

#31 2010-05-24 23:18:30

Przemo

Prawdziwy Gracz

Skąd: Koźle
Zarejestrowany: 2009-10-24
Posty: 219
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

Mi pasuje cały dzień, powiedzmy od 13-tej, więc się mogę dostosować do Was.

Napiszcie jak Wam odpowiada i sprawa będzie ustalona.

Właśnie sobie przeczytałem (w końcu) wnikliwie rozdział o Romansach . Zrodziły się też Mroczne Pomysły, które złamią Wasze kręgosłupy moralne na to i wiele przyszłych wcieleń .


Pozdrawiam,

Przemo

Offline

 

#32 2010-05-24 23:22:14

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

Od 16 bo mogę mieć wcześniej sesje DnD.

Offline

 

#33 2010-05-24 23:32:32

 Gladin

Hobbista

Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Zarejestrowany: 2009-12-23
Posty: 295
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

może 18:00? Ja byłbym wcześniej, bo pewnie trzeba by mi dopracować postać i wprowadzić, albo coś.
Przemo, czy Ty sprawdzasz pocztę rzadziej niż to forum?

Offline

 

#34 2010-05-25 08:00:02

Przemo

Prawdziwy Gracz

Skąd: Koźle
Zarejestrowany: 2009-10-24
Posty: 219
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

Z Havoc'iem dogadałem się na 19-tą, a z Tobą bym się spotkał wcześniej, tj. 17-ta / 18-ta - dokończymy postać itd. Daj znać.


Pozdrawiam,

Przemo

Offline

 

#35 2010-06-14 21:51:07

 Gladin

Hobbista

Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Zarejestrowany: 2009-12-23
Posty: 295
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

Na kolejną sesję pasuje mi 2 albo 9 lipca (piątek będzie dla mnie lepszy, niż sobota).
Kolejne 2 tygodnie lipca mi nie pasują. W czerwcu też mi nie pasuje.
Są jacyś chętni na te terminy?

Offline

 

#36 2010-06-14 21:57:04

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

9 możliwe, że mnie nie będzie (75%, że nie będę), bo jadę na zlot NWN2.
2 Lipca w piątek? Godziny wieczorne? Pasuje.

Offline

 

#37 2010-06-15 11:03:33

Przemo

Prawdziwy Gracz

Skąd: Koźle
Zarejestrowany: 2009-10-24
Posty: 219
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

Potwierdzam 2 lipca. Dam znać Czarnemu i Michałowi. Jakby co to możecie oczywiście grać we dwóch.

Możecie też myśleć nad fabułą - tj. podsunąć jakie ew. elementy czy wątki chcecie eksplorować itp. itd.

A w ogóle to może ktoś by kulturalnie chciał sobie pomistrzować trochę dla odmiany? Z zachowaniem równoległego odgrywania postaci, rzecz jasna. Grę się prowadzi b. przyjemnie i nie trzeba pisać scenariuszy - wystarczy ciągle improwizować itp. A ja chętnie bym zobaczył jak to wygląda z perspektywy grającego .


Pozdrawiam,

Przemo

Offline

 

#38 2010-06-15 17:56:36

 Gladin

Hobbista

Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Zarejestrowany: 2009-12-23
Posty: 295
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

jeszcze nie; najpierw muszę bardziej wyczuć klimat
rozumiem, że następna sesja to kolejny sezon (zima)?
Jeżeli tak, to proponuję abyśmy zrobili rzuty na problemy i aby przed sesją indywidualnie drogą mejlową rozegrać ten fragment i poplanować sobie akcje. Pytanie - czy Przemo rzucasz kośćmi na problemy i nas informujesz, czy mamy Cię poinformować gdzie mamy problemy?
Michał i Czarny, jeżeli będą grali, niech dołączą do wątku z sezonami i zrobią posty dla swoich prowincji.

Ostatnio edytowany przez Gladin (2010-06-15 18:13:44)

Offline

 

#39 2010-06-15 19:40:31

Przemo

Prawdziwy Gracz

Skąd: Koźle
Zarejestrowany: 2009-10-24
Posty: 219
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

Możecie sami rzucać albo ja mogę rzucić - jak sobie wolicie. Czasu jest jeszcze trochę więc wolę z tym poczekać (może mi się więcej pomysłów pokaże), poza tym się jeszcze zastanawiać czy nie lepiej rzucić na problemy za wczasu, ale realizować na sesji (ostatnio to było nawet spoko, tak mi się wydaje). Zobaczymy.

Odn. seasons to nikogo nie naciskam - jak komuś się nie chce, to niech to chrzani i uprości, albo pomogę im to zrobić itp.

OK, pomyślałem chwilę i jak chcecie to rzucajcie już na Seasons - sesja jest piątkowa, więc pewnie znów skończymy wcześniej, więc lepiej się skoncentrować na opowieści. Kwestia też w tym czy się nastawiamy na kilkusesyjną historię czy też nie - jak chcecie to zdecydujcie w tej sprawie, bo ostatnio sam zdecydowałem o okrojeniu wątków itp.

Można walnąć "zimowy dwór" - czyli takie mega długie przyjęcie, np. miesiąc czasu. Wtedy teoretycznie może się sporo dziać, ale w takim wypadku nie zdziwiłoby mnie rozwleczenie całości na X sesji, co może być fajne, ale niekoniecznie przy naszej częstotliwości grania itp.

Także wymyślcie jak chcecie - nie mam nic przeciwko, żeby ktoś wydał imprezę u siebie albo zrobić całosesyjną wyprawę do Mrocznych Ruin Na Granicy Akurat Waszych Ziem tj. mam koncepcję przetestowania HotB jako bazy do (nie) typowego hack'n'slasha, gdzie łazimy se po ruinach, wrzucamy różne szczegóły i przypominamy sobie mroczne fakty o super świetnych artefaktach, które zara znajdziemy. To mogłoby być fajne i zrobić mroczno-zimowy kontrast do przyjęć.


Pozdrawiam,

Przemo

Offline

 

#40 2010-06-15 19:49:40

 Havoc

Admin

6588239
Skąd: Pogorzelec
Zarejestrowany: 2009-08-09
Posty: 1286
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

Rzucanie na kłopoty i wszystko... to wolę na sesji, tego nie ma dużo... a na forum się "rozszerzy".

Offline

 

#41 2010-06-15 20:11:08

Przemo

Prawdziwy Gracz

Skąd: Koźle
Zarejestrowany: 2009-10-24
Posty: 219
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

OK. Wplotę wątki jak ostatnio itp.


Pozdrawiam,

Przemo

Offline

 

#42 2010-06-15 21:13:39

 Gladin

Hobbista

Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Zarejestrowany: 2009-12-23
Posty: 295
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

jestem za zrobieniem tego na forum

po pierwsze: są to indywidualne akcje każdego z graczy; pozostali gracze w tym czasie nie mają nic do roboty, a nawet niepotrzebnie dowiadują się jakiś szczegółów; niech każdemu zajmie to 5-10 minut, to przy trzech graczach robi się z tego np. pół godziny

po drugie: rozplanowanie akcji sezonowych jest również zależne od kłopotów, jakie występują; jeżeli załatwi się je wcześniej na forum, to można mieć już wszystkie akcje rozplanowane przed sesją

po trzecie: na jesień część problemów była trywialna, np. szarańcza czy potwór na bagnach; nie wiązało się to z żadnym odgrywaniem, a zajmowało czas. Pamiętajcie, że w zimie problemów jest więcej, czyli każdy z nas może mieć 3, 4 regiony z kłopotami.

edit: po czwarte, Przemo może sobie lepiej wymyślić kłopoty, znając ich ilość i lokację i leiej wkomponować w fabułę; zamiast szarńczy może wymyślić coś nawiązującego do całokształtu histori

Jeżeli o mnie chodzi, to kilka sesji na jeden sezon brzmi ok. Skoro na forum sobie spisujemy, co się działo wcześniej, nie będzie problemu przed kolejną sesją odświeżyć sobie wiadomości.

Ostatnio edytowany przez Gladin (2010-06-15 21:15:13)

Offline

 

#43 2010-06-16 00:01:56

Przemo

Prawdziwy Gracz

Skąd: Koźle
Zarejestrowany: 2009-10-24
Posty: 219
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

Gladin napisał:

po pierwsze: są to indywidualne akcje każdego z graczy; pozostali gracze w tym czasie nie mają nic do roboty, a nawet niepotrzebnie dowiadują się jakiś szczegółów; niech każdemu zajmie to 5-10 minut, to przy trzech graczach robi się z tego np. pół godziny

To uszczegółowianie miało wtedy swoje znaczenie, co już wyjaśniałem - chciałem żebyście "pomieszkali", wyczuli swoje środowisko jako postacie itp. i nie uznaję tego czasu za stracony. Przeciwnie - to był IMHO bardzo dobry start. Oczywiście teraz będzie to bardziej uproszczane, ale to będzie robione w zależności od indywidualnych chęci. Innymi słowy: jeżeli Havoc chce mieć na sesji, to przynajmniej jedno wydarzenie mu poprowadzę i podobnie będzie z Michałem (tutaj ze względu na to, że jest nowy i trzeba mu dać więcej pooddychać).
Oczywiście nie mam nic przeciwko, żeby sobie rzucić i rozplanować akcje na forum - co kto woli, ale każdy musi dostać tyle czasu ile wymaga tego sytuacja, także totalność (że wszyscy coś muszą) tutaj całkowicie odpada. Poza tym i tak muszę poprowadzić wątki poboczne - ktoś może odwiedzić kogoś z graczy, wysłać mu list itp. Te rzeczy wpływają na podejmowane decyzje. Myślę, że skuteczniejszym sposobem byłoby po prostu dłuższe sesje.
Odn. dowiadywania się rzeczy o innych - to jest element tego rodzaju rozgrywki (friendly game) i nie ma na celu psucia zabawy - przeciwnie, on jest głównym fundamentem kooperatywnej narracji, tj. wiedząc różne rzeczy możesz skuteczniej dopasować swojego bohatera do opowieści.

Gladin napisał:

po drugie: rozplanowanie akcji sezonowych jest również zależne od kłopotów, jakie występują; jeżeli załatwi się je wcześniej na forum, to można mieć już wszystkie akcje rozplanowane przed sesją

Można. Nie jestem temu przeciwny, ale trzeba brać pod uwagę czynnik fabularny, który może to wszystko zdmuchnąć już pierwszego dnia kolejnej pory roku - wtedy będzie to próżny trud. Możemy się oczywiście umówić, że jeżeli rozplanujesz sprawy, to po prostu nie będę tego burzył nie-wiadomo-czym, ale to z kolei psuje efekt zaskoczenia.

Gladin napisał:

po trzecie: na jesień część problemów była trywialna, np. szarańcza czy potwór na bagnach; nie wiązało się to z żadnym odgrywaniem, a zajmowało czas. Pamiętajcie, że w zimie problemów jest więcej, czyli każdy z nas może mieć 3, 4 regiony z kłopotami.

Tym bardziej będą trywialne. Mają takie być.

Gladin napisał:

edit: po czwarte, Przemo może sobie lepiej wymyślić kłopoty, znając ich ilość i lokację i leiej wkomponować w fabułę; zamiast szarńczy może wymyślić coś nawiązującego do całokształtu histori

Raczysz żartować - to byłby nonsens gdyby takie problemy były starannie opracowywane z kilku względów.
Po pierwsze gra o tym nie jest. Te kłopoty to zwykle ma być zaledwie tło. Przykładowo, na poprzedniej sesji był tylko jeden taki wątek wiążący graczy - podziemne orki i tylko on był szerzej rozwijany - właśnie dlatego, że był elementem głównej opowieści.
Po drugie, jak już wspominałem, to jest gra z silnikiem stworzonym do kooperatywnej narracji, do której nieustannie zachęcam - trywialne pomysły są po to, żeby można było je ubarwić, jeżeli gracze mają na to ochotę. "Szarańcza? Co o niej wiem?", turlu-turlu, "taką szarańczę da się przyzwać za pomocą czarostwa, jest z tego znany Hrabia Vermin, który podobno chce mnie zniszczyć i napewno będzie na najbliższym przyjęciu" itd. Tego potrzebujemy więcej - celowo się tutaj rozpisuję, żebyście podłapali takie coś. To jest fajne - pierwsza sesja najlepiej wystrzeliła pod tym względem. Sporo też wątków ma źródło w pomysłach graczy - np. czarownik i dziwaczne orki na ziemiach Kavamadiego były efektem jego pomysłowości (i są przyczyną fajnych kłopotów, hehe).
Trzecie - żeby była niesamowitość, to musi być też zwyczajność. Kontrapunkt musi być. Jakby traktować wszystko jako "nawiązujące do całokształtu" postacie skończą doszukując się znaczenia w każdym szczególe - jest to błąd. Podkolorywowanie i czynienie wszystkiego ważny robi to wszystko równie nieważnym.
Czwarte - skoro już zahaczyłem: to kolorowanie pozbywania się kłopotów jest b. starofalowe. Wiadomo, w takim D&D czy WH gracze głównie to właśnie robią, więc nie jest fajnie jak ciągle naparzają identyczne gobliny po wioskach itp. Nudne. Trzeba kolorować, ciekawie ubarwiać. Nie tutaj - dla Skrwawionego takie kłopoty są zwykle jak, choćby i makabryczne wieści z porannej gazety czytanej przy kawie. Wysyła ludzi i problem z głowy. Tutaj koncentrujemy się na czymś innym - zemsta, romans, wyprawy po coś fajnie znaczącego, przyjęcia, walka o władzę.
Finally - jeżeli ma nie zajmować czasu, to musi być to jakoś uproszczone, trywialne itd., bo inaczej ten czas zajmie, proste.
W związku z tym problemy nadal będą głównie proste i banalne - w moim odczuciu seasons temu mają służyć - pewnemu kontrapunktowi, codzienność vs. niecodzienność, vulgar vs. sublime.
A przy okazji mogliście się naczytać moich ynteligjentnych spostrzeżeń, hehe .

Gladin napisał:

Jeżeli o mnie chodzi, to kilka sesji na jeden sezon brzmi ok. Skoro na forum sobie spisujemy, co się działo wcześniej, nie będzie problemu przed kolejną sesją odświeżyć sobie wiadomości.

Też tak myśle, ale wiem z doświadczenia, że może się przez to zgubić atmosfera i wykop budowany podczas jednospotkaniowej opowieści. Jak wciągający film przerwany w połowie i odpalony ponownie po miesiącu - niby wiesz o co chodzi, ale to co świerzo zryło zwoje blaknie i traci impet. Tak po prostu jest.

Do tematu jeszcze wrócimy. Ja na ten moment widzę to tak, żeby rzucić na kłopoty bez ich określania przeze mnie przed sesją (wspólna narracja!) i mieć obeznane kim możemy ile zrobić - można to wstępnie zaplanować, ale mieć wzgląd na wpływ fabuły. Podobnie możecie sobie z góry rozpisać produkcję i takie tam mając w głowie to co wyżej.

Poza tym miejcie pomysły. O to chodzi, żeby nawrzucać co się lubi i zrobić z tego przyjemnie zaskakującą mieszankę .


Pozdrawiam,

Przemo

Offline

 

#44 2010-06-21 16:33:59

 Gladin

Hobbista

Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Zarejestrowany: 2009-12-23
Posty: 295
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

No to się pogubiłem. Chcesz, aby rozbudowywać problemy i dokładać do nich swoją narrację, czy mam pić kawę i dać załatwić problemy moim podwładnym?

Przemo napisał:

Też tak myśle, ale wiem z doświadczenia, że może się przez to zgubić atmosfera i wykop budowany podczas jednospotkaniowej opowieści. Jak wciągający film przerwany w połowie i odpalony ponownie po miesiącu - niby wiesz o co chodzi, ale to co świerzo zryło zwoje blaknie i traci impet. Tak po prostu jest.

Dlatego nie chcę grać z młodzieżą, bo im może być ciężko zrozumieć, dlaczego nie mogę siedzieć do samego rana na sesji, co 3 dni ;>

Przemo napisał:

Odn. dowiadywania się rzeczy o innych - to jest element tego rodzaju rozgrywki (friendly game) i nie ma na celu psucia zabawy - przeciwnie, on jest głównym fundamentem kooperatywnej narracji, tj. wiedząc różne rzeczy możesz skuteczniej dopasować swojego bohatera do opowieści.

Shanri!
Mimo wszystko, udawanie, że się czegoś nie wie, jest trudne. Ja osobiście uważam, że nie jestem w stanie zupełnie zignorować posiadanej wiedzy i grać tak, jakbym jej nie posiadał. Wpływa to zdecydowanie (nawet podświadomie) na to, co i jak się robi.

Offline

 

#45 2010-06-21 18:59:38

Przemo

Prawdziwy Gracz

Skąd: Koźle
Zarejestrowany: 2009-10-24
Posty: 219
Punktów :   

Re: Sesje Houses of the Blooded

No to się pogubiłem. Chcesz, aby rozbudowywać problemy i dokładać do nich swoją narrację, czy mam pić kawę i dać załatwić problemy moim podwładnym?

Tutaj nie chodzi już nawet o to, czy postać załatwi to samemu czy podwładnymi, chodzi o wchodzenie w szczegóły w powiązaniu z opowieścią - dlatego część kłopotów może (nie musi, rzecz jasna) być potraktowana szczegółowo, ale znakomita większość nie będzie. To zależy od opowieści. Jak w takim WH drużyna bieży 2 tygodnie z Nuln do Altdorfu to też nie ma sensu rozwodzić się nad każdą karczmą i obozowskiem - sens jest, kiedy dzieje się coś związanego ze scenariuszem (tj. opowieścią, bo do Rodów nie da się napisać scenariusza). A w odniesieniu do poprzednich sesji - "trywialne" kłopoty, są po to trywialne, żeby na nie nie tracić czasu. To, że wogóle te kłopoty były opisane wynikało z "wprowadzeniowego" charakteru sesji (o czym już pisałem) - na następnej sesji równie dobrze możemy całkowicie pominąć rodzaj kłopotów i załatwić sprawę mechanicznie ("problem w lasach? wysyłam strażników", i starczy), albo uczynić z nich temat przewodni pt. "winter sucks" - wtedy akurat wszystkie będą opisywane, powiążemy to sobie we wspólne wątki (tak jak był powiązany wątek podziemnych orków) itp.
O takie coś mi chodzi.

Dlatego nie chcę grać z młodzieżą, bo im może być ciężko zrozumieć, dlaczego nie mogę siedzieć do samego rana na sesji, co 3 dni ;>

Szczerze, to bym wolał wydłużyć czas sesji (w miarę możliwości), bo np. ostanio musiałem bardziej koncetrować się na wycinaniu wątków niż na zrobieniu z tego fajnie rozbudowanej całości. Nie żebym się czepiał - nic z tych rzeczy. Nieobecność Michała miała tutaj też spory wpływ - przez to też chciałem domknąć opowieść.

Mimo wszystko, udawanie, że się czegoś nie wie, jest trudne. Ja osobiście uważam, że nie jestem w stanie zupełnie zignorować posiadanej wiedzy i grać tak, jakbym jej nie posiadał. Wpływa to zdecydowanie (nawet podświadomie) na to, co i jak się robi.

Ma wpływać. Masz się wpychać w dziejące się wątki - o to chodzi. Gra daje Ci narzędzia ku temu. Np. byłeś świadkiem (jako gracz) tajemnej rozmowy Kavamadiego ze szpiegiem. I super. "Kto ze zgromadzonych ma apartament obok Kavamadiego?", turlu-turlu, "Hrabina Pokemone, która siedzi obok mnie, jest już mocno "zrobiona", opowiada mi przebieg tej rozmowy" (bo podsłuchała, czy whatever). Róbcie tak a dam Wam dużo Stylu. Dużodużodużo .


Pozdrawiam,

Przemo

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.k750centrum.pun.pl www.psychoug.pun.pl www.bartaskiewzgorze.pun.pl www.losangeleslife.pun.pl www.heksa.pun.pl