Graj Twardo Johna Wicka

Tak, drodzy panowie i panie. Przeczytałem ten podręcznik, almanach czy jakkolwiek chcecie to nazywać.
O czym pisze John Wick? Proste. O graniu twardo z graczami. Tutaj nie znajdziecie rad w stylu "gracz cie wkurza - zabij go". Oj nie. Tutaj są dość konstruktywne sposoby prowadzenia sesji, "wymuszania" graczy do myślenia, aby się interesowali życiem swojej postaci oraz... sposoby na "specjalnych" graczy.
Bardzo mi się spodobała lektura i myślę, że w przyszłości. Jak bogowie obdarzą mnie pieniędzmi, to zakupię inny egzemplarz.
Dam natomiast przykład (jeden z moich ulubionych) z podręcznika:

John Wick prowadzi kampanie w systemie Champions. Jest to system superbohaterów i superzłoczyńców.
Posiada tam pana Jeffersona Cartera. Kim jest pan Carter? Miłym i przyjaznym człowiekiem. Multimilioner. Filantrop. Prowadzi organizacje łączącą superbohaterów. Pomaga im finansowo i prawnie. Wszystko ładnie i pięknie, ale tak nigdy nie jest. Otóż pan Carter jest nadczłowiekiem i jego mocą jest... poznawanie słabości i sekretów innych osób. Jest też przywódcą siatki przestępczej. Bardzo tajnej.
To oczywiście wszystko w skrócie.
Pan Carter dostarcza superbohaterom pracę i reputację. Wielkie koło się nakręca, ale mimo tego jest z niego drań i lubi uderzać gdzie boli. Zatem (nie zabijając) uderza w superbohaterów.
Teraz nasz przykład. Graczka wybrała wadę Poboczny NPC. Superbohatera Malice ma jak większość bohaterów własne prywatne życie. Jej życiem jest jej babcia, którą kocha. Niestety, babcia nie cierpi Malice (superbohaterki) cały czas to mówi swojej wnusi.
Co by zrobił tutaj typowy MG? Pokazał babci zdjęcia z Malice zdejmująca maskę? Może porwał babcię? Oj nie. Pan John Wick (a raczej Pan Carter, bo to on jest geniuszem tych planów) poszedł o krok dalej.
Babcia miała urodziny, a Malice otrzymała duży datek od pana Cartera. Zaprosiła więc babcie na ekskluzywny obiad w drogiej restauracji. Gdy jedli sobie spokojnie, restaurację zaatakował jeden z ludzi Cartera. Jeden z superzłoczyńców Malice. Co więc bohaterka robi? Znika, aby się przebrać i rozpoczyna się walka. Niestety, bohaterka zostaje pokonana na dachu restuaracji. Złoczyńca zrywa maskę bohaterki i zrzuca ją przez świetlik prosto na stół babci. Babcia natomiast widząc swoją ukochaną wnusię w ubraniu Malice wpada w rozpacz i dostaje zawału serca. Karetka ją nie uratowała.

Straszne nie? ;D

Jeśli jesteście zainteresowani dalszymi planami Cartera (lub jego zakończenie), to polecam przeczytać książkę. Bardzo... oświecająca.