World of Warcraft

Chyba nie muszę tłumaczyć czym jest WoW, prawda? Jeśli natomiast nie wie ktoś... do czego ty używasz internet?
Natomiast... dlaczego założyłem ten temat? Pochwalić się gdzie gram? Otóż... nowy dodatek wychodzi (Blizz jak zwykle doi graczy z kasy) o nazwie Cataclysm. Zgadza się. Blizzard idzie za hype Fallout'a 3.
Już po prostu mam tego dość. Po raz kolejny Blizz nie może trzymać się theme swojego IP.
Zaczniemy od początku. Od pierwszej gry.
Warcraft I był świetną strategią. Dzieje się podczas Pierwszej Wojny, gdzie mag Medivh nad którym przejął kontrolę demon otwiera portal, przez który zielonoskórzy przechodzą i nawiedzają Azeroth. Prosta historia fantasy. Istoty (pod dowodzeniem demonów) z innego wymiaru atakują nasz świat.
Warcraft II jest bardziej rozszerzony. Ner'zhul otwiera ponownie portal do Azeroth (powstaje Dark Portal) i znów toczy się wojna. Wszystko ładnie pięknie. Kończy się na tym, że Sojusz pod dowództwem paladyna Turalyon'a przechodzi przez portal, aby go zamknąć po drugiej stronie i toczyć dalszą walkę. Niestety Ner'zhul próbując uratować resztę hordy otwiera dziesiątki portali do innych światów, co niszczy Draneor (ich świat).
Na razie wszystko było ładne. Świat fantasy. Mało opowiedziane, nawet w manualu. Teraz zaczęła się zmiana.
Warcraft 3... zielone trolle zostają zastąpione dżunglowymi z akcentem Jamajczyka... wtf? Chodzące krowy? Jakoś można było to przeżyć. Theme zmienił się z fantasy na heroic fantasy, z powodu walki o przetrwanie (Bitwa o Mount Hyjal czy o Icecrown). Coraz więcej widzimy "hintów" w stronę... sc-fi.
Dopiero teraz zaczął się shit.
WoW.
Wszystkie rasy, które nie były z Azeroth'u są KOSMITAMI. Dranei, którymi można grać przybyli własnym statkiem kosmicznym. Opisane są inne planety. Theme zmienił się z heroic fantasy na heroic fantasy z elementami sc-fi... nie napisałem fantasy-sc-fi, ponieważ mógłbym przesadzić.
Natomiast co teraz mamy? Następny Sundering? Koniec Azerothu? Apokalipsa? Zbliżamy się do Post-Apo?
Jedyne co mi się podoba... to powrót Deathwinga. Reszty nie skomentuje, bo mnie już skronie bolą.