Informacje:

Nazwa kampanii: Virus

System: Savage Worlds

Mistrz Gry: Darth Misiekh

Gracze:
- Havoc ( Jim Watts - Informatyk/Analityk )
- Ave
- Greyu ( Charles Frampton - Płatny Zabójca )
- UUkasz ( Robert Valdes - Najemnik )

Inne:

    Sesja ta ma stanowić nasz przerywnik między kolejnymi przygodami w świecie Gwiezdnych Wojen. Planuje by ograniczyła się  do 4 – 5 sesji. Opieramy się na pełnej mechanice Savage Worlds  z kilkoma mechanicznymi zmianami ( o tym poniżej ) Oczekuje, że przed sesją każdy z was zapozna się z darmową wersją próbną wyżej wymienionego systemu, ułatwi nam to po prostu grę i ją przyspieszy ( tutaj link do Wersji Próbnej SW  http://wydawnictwogramel.pl/download/Jazda%20Probna.pdf )
   No to teraz zmiany mechaniczne:

Mechanika

Postanowiłem przed każdym wejściem do Matrixa wrzucać do pudełka 4-5 punktów. I tak:

Operator Points:   - Tank, załaduj mi pilotowanie helikopterem
Za jeden punkt można było podnieść jedną umiejętność o jedną kostkę, nie przekraczając poziomu atrybutu
Za dwa punkty można było wybrać sobie jedną przewagę lub podnieść Atrybut bądź umiejętność powyżej atrybutu.
Za jeden punkt można było poprosić Operatora o drobną pomoc - daj mi mapę tego miejsca, podaj mi telefon do, potrzebujemy wyjścia SZYBKO.

A teraz nadchodzi rodzynka na torcie:

There is no spoon… - Wszystko co jest nie możliwe do wykonania - wyskoczenie z pędzącego auta, strzelając do agenta i robiąc gwiazdę w powietrze, żeby bez problemu spaść na ziemie… I to za jedyne dwa punkty.

Focus Points - Czas zrobić gwiazdę przed serią stojącego naprzeciwko Ciebie plutonu S.W.A.T. Bieganie po ścianie i strzelanie… Sami wiecie o co chodzi. Tylko jeden punkt.

Warto zaznaczyć, że za każdą filmową akcję, ciekawy dialog czy świetny pomysł do pudełka dorzucał bym kolejne punkty. A gdzie haczyk ? Cóż, użycie zbyt dużej ilości punktów na raz zwiększało by szanse spotkania Agenta… I tak po wielu razach bawieniu się w kodzie naprzeciwko Ciebie stawał gość w garniturze i ze słuchawką w uchu… A go się nie da zabić…

Dodatkowo:

   Przed każdym wejściem do Matrixa gracze dostawaliby wirtualne punkty doświadczenia - tak, żeby podnieść ich rangę startową. Było to około 5-10 expa. Po każdej sesji zerowały się i można było je wykorzystać na nowo w każdym wejściu - sposób przygotowania się na akcje "Dzisiaj będzie Wam potrzebna wspinaczka".

Zasady te wymyslił nie jaki Baldwin ale nic nieszkodzi na przeszkodzi żebysmy mogli coś pozmieniać lub wogóle pominąć. Wystarczy dać cynk ( pamiętajcie że sesja ta jest po to by wszystkim sprawić przyjemność )

P.S Możecie mi tutaj dać znać czym zajmuja się wasze postacie w Matrixie i naświetlić ich osobowość ( nie wymagam eseju, 3-4 zdania w zupełności wystarczą )

Ostatnio edytowany przez Darth Misiekh (2010-12-21 09:24:02)