RPGKK - Portal Społecznościowy Klubu "Chimera" Kędzierzyna-Koźla

Portal Społecznościowy Klubu "Chimera" Kędzierzyna-Koźla

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Polecam wykorzystywanie "Pokaż nowe posty od ostatniej wizyty" lub przeglądanie tych for, które mają podfora, ponieważ forum wyżej (np. DnD) nie wyświetla na głównej stronie czy coś nowego jest w podforach (np. DnD - Mechanika). W razie problemów z rejestracją, proszę pisać pod gg 6588239 (niewidoczny). Usuniecie Ciasteczek powinno pomóc, jeśli konto się nie chce zarejestrować.

#1 2010-06-07 12:19:46

 Darth Misiekh

God of RPG

18220393
Skąd: Blaszka/Korribian
Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 1032
Punktów :   

[ De Profundis ] Sen

Adresat: Henry Hiterman
Odbiorca: Łukasz Strzała

28 maja 2010



Witaj!


   Nie dostałem jeszcze odpowiedzi na mój ostatni list. Mimo to  piszę nie zwlekając, bo w międzyczasie wydarzyło się cos ważnego. Coś dziwnego, Nie wiem od czego mam zacząć, żebyś nie pomyślał, że zupełnie już oszalałem. Pamiętasz nasze rozmowy o snach? O tych dziwnych, rzadkich snach, innych od codziennej, swobodnej błogiej nieświadomości? Kilka lat minęło od ostatniego takiego doznania. Aż do teraz. Z nocy na dwudziestego pierwszego na dwudziestego drugiego  maja
miałem sen przewyższający swoją mocą ,wyrazistością oraz dziwnością wszystkie inne.

   Byłem w lesie. Pamiętasz te wielkie bory we Francji gdzie odbywały się wykłady doktora Hellera na temat snów oraz mocy jaka się z nimi wiąże? To były chyba ten sam las; wielkie pnie Pieły się tak wysoko, że ich korony ginęły w ciemnościach gdzieś  w górze. Mgła zalegała jary, kłębiła się pod nogami, oplatała poskręcane korzenie drzew, wystające z grubej warstwy igliwia.  Mech porastał dosłownie wszystko. Szedłem oddalając się coraz bardziej ode wsi, zapuszczałem się w głębiny lasu tak odległe, że nie sposób było chyba stamtąd powrócić.  Nie wiem ile mogłem tak wędrować, może kilka dni. Mijałem
coraz starsze, coraz większe i straszniejsze drzewa. Każde z nich zdawało się być fortecą strzegącą pośrodku mroku i mgły jakieś strasznej tajemnicy.  Coś mnie wzywało, przyciągało jak
hipnotyzująca, piękna muzyka. Kiedyś opowiem Ci bardziej szczegółowo wszystkie
przygody, jakie przeżyłem w podróży do serca lasu, wszystkie widoki, które na zawsze wyryły swój obraz w mojej duszy.

    Wiedz tylko, że w końcu dotarłem tam, do prastarego matecznika, gęstwiny olbrzymich spękanych kolumn, chwiejących się majestatycznie na ohydnych mokradłach. To stąd dobywał się magnetyczny głos, który przyzywał mnie cała drogę. Na skraju niewielkiej polany, pośrodku bagien, stała chata spleciona z trzciny i kilku przegniłych belek i gałęzi. Tajemniczy głos wzmógł się, jakby coś próbowało z
wielkim wysiłkiem wydostać się na powierzchnię. Wszedłem do środka. Oprócz pokracznego  stolika i wiszących półek, pękami wysuszonych ziół i pożółkłymi kartkami z jakimiś zapiskami, stał tam kufer. Otwarłem go. Wewnątrz, na stercie skórzanych ubrań, leżała kostka. Wziąłem
ja do ręki. W dotyku wydawała się chłodna niczym kawałek lodu. Ktoś, mieszkający w tej chacie na wschodnich krańcach Francji , stworzył tą przedziwną zabawkę. Tylko w jakim celu? Do tej pory nie potrafię
znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Czy jego pracy mógł towarzyszyć
ten sam głos, który ściągnął mnie tutaj na bagna? Nie byłem już wtedy pewnie, czy to tylko sen, trzymając w rękach ten przedziwny przedmiot. Wtedy też się obudziłem.

   Znasz zapewnie to rozdzielające uczucie straty gdy we śnie znajdziesz skarb, a budząc się czar pryska i zostajesz z niczym. A nawet więcej, z dziurą po stracie czegoś pożądanego. Muszę otworzyć to, co miałem
w rękach przez chwilę. Nie wiem ile zapamiętałem, ale wystarczy ponoć, że człowiek raz na coś spojrzy, by zostało wyryte to w jego pamięci. Liczę na to, bo Minoł już prawie tydzień od tego snu, a ja nie mogę myśleć o niczym innym, jak tylko o tej tajemniczej kostce. Do otworzenia takiego cudu potrzeba by było pracy dziesiątek najlepszych mistrzów w swym fachu, ja jednak spróbuje zacząć sam. Przęśle Ci razem z tym listem rysunki, które tak wierciły mi się w pamięć. Jednego jestem pewien: TO COŚ WIĘCEJ NIŻ ZABAWKA. Boję się jednak pomyśleć czym może być naprawdę. Pamiętam doskonale ten magnetyczny śpiew z lasu . . .


Życie nie jest sprawidliwe. Co nie oznacza, że nie możnesz wygrać.

Moja skromna lista gier planszowych
Moja skromna lista gier RPG

Offline

 

#2 2010-06-07 12:23:28

 Darth Misiekh

God of RPG

18220393
Skąd: Blaszka/Korribian
Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 1032
Punktów :   

Re: [ De Profundis ] Sen

Adresat: Lukasz Strzała
Odbiorca: Henry Hiterman

30 maja 2010




Witaj Profesorze,


   Bardzo przepraszam za to że zwlekałem z odpowiedzią na twoją ostatnią wiadomość, lecz zatrzymały mnie pewne sprawy. Już odpowiadam na zadane wtedy pytanie: gdy tylko otrzymam od ojca kolejną "wypłatę" wyślę panu na konto 1,5 tysiąca złotych by sfinansować tą podróż. Na razie jednak jestem trochę spłukany, gdyż udałem się na pewną imprezę studencką (tzw. juwenalia) i tam zmarnotrawiłem moje oszczędności. Do
tego jeszcze mieliśmy tu straszną powódź i związane z nią problemy. Ale to nie ważne...

   Odnośnie pańskiego snu. Jest bardzo intrygujący. Wykłady doktora Hellera pamiętam (choć wciąż uważam że jest on nieobeznanym w temacie snobem, który poczytał kilka senników i uważa się za Bóg wie kogo-
ale to moja opinia), tak samo jak las. Być może powinniśmy się kiedyś ponownie tam wybrać i poszukać tego matecznika oraz chatki. Być może to pomoże nam zrozumieć przekaz tego snu. Nawet może znajdziemy ową
kostkę. Tak szczerze mówiąc, wydaje mi się że gdzieś ją już widziałem, jednak głowa odmawia mi posłuszeństwa i nie mogę sobie przypomnieć. Może kiedyś się to uda. Czekam na kolejną wiadomość od pana

   Pozdrawiam: Łukasz

   P.S. Dziękuję za wysłane mi ostatnio książki. Jednak niestety Mathew Simons jest chyba zwykłym bajarzem, bo w jego książce "Tell me why demon's take me" nie widzę ani krzty sensu, a do tego jego kontrowersyjne wizje różnią się zbytnio od tego co czytałem w dziesiątkach innych, bardziej wiarygodnych źródeł.


Życie nie jest sprawidliwe. Co nie oznacza, że nie możnesz wygrać.

Moja skromna lista gier planszowych
Moja skromna lista gier RPG

Offline

 

#3 2010-06-07 12:27:04

 Darth Misiekh

God of RPG

18220393
Skąd: Blaszka/Korribian
Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 1032
Punktów :   

Re: [ De Profundis ] Sen

Adresat: Henry Hiterman
Odbiorca: Łukasz Strzała

7 czerwca 2010




Witaj Łukaszu,


   Ostatnio wiele się działo dlatego zwłoka w moim liście. Pamiętasz mój problem z tym tajemniczym snem? Ten który opisywałem Ci w moim ostatnim liście. Od tego momentu wiele się wydarzyło ale może wszystko
po kolei.

   Pisząc do Ciebie zastanawiam się czy wszystko co wydarzyło się do tej pory może być prawdą. Nie wiem czy w poprzednim liście wspominałem ale skontaktowałem się z profesorem Hellerem odnośnie tego tajemniczego snu. Twierdzi on, że może to być swoistego rodzaju Świadome Śnienie. Może już nie pamiętasz ale było o tym na wykładzie profesora. Jeżeli nie to już Ci drogi przyjacielu przypominam. Chodzi o to, że śniący zdaje sobie sprawę z tego iż przebywa we śnie. Dlatego też może go kontrolować. Sam zaciekawiłem się tym tematem niezmiernie.  Chociaż sam profesor nie potrafi powiedzieć skąd ani dlaczego wziąłem się w tym lesie, ani dlaczego akurat ujrzałem tą Kostkę. Sugerował iż może to być związane z moimi zainteresowaniami oraz z pracą jaką wykonuje.

   Co zaś się tyczy tajemniczej Zabawki z jawy: ciągle ją widzę; wszędzie gdziekolwiek spojrzę ukazuje mi się. W domu, w pracy oraz gdy jestem na mieście. Nie potrafię już powiedzieć czy się już obudziłem czy wszystko to nadal jest snem. Kontaktowałem się z moimi dawno nie widzianymi przyjaciółmi odnoście tej tajemniczej Kostki. Niestety do momentu w którym pisze ten list nie otrzymałem jeszcze żadnej
odpowiedzi.

   Na koniec muszę Ci Łukaszu powiedzieć, że postanowiłem udać się do Francji odnaleźć tą tajemniczą chatę. Może tam uda mi się wszystko jakoś poskładać i wyjaśnić tą bądź co bądź mroczną tajemnice. Dlatego mogę się przez pewien czas nie odzywać. Wiedz  jednak, że gdy tylko powrócę odezwę się do niebie najszybciej jak to będzie możliwe.

   Pozdrawiam profesor Henry Hiterman


Życie nie jest sprawidliwe. Co nie oznacza, że nie możnesz wygrać.

Moja skromna lista gier planszowych
Moja skromna lista gier RPG

Offline

 

#4 2010-06-07 12:30:57

 Darth Misiekh

God of RPG

18220393
Skąd: Blaszka/Korribian
Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 1032
Punktów :   

Re: [ De Profundis ] Sen

Adresat: Łukasz Strzała
Odbiorca: Henry Hiterman

8 czerwca 2010




Witam,


   Tak właśnie podejrzewałem że może to być coś w tym guście. Bardziej jednak obstawiałbym przy OOBE (z ang. Out Of Body Experience), gdyż nie jestem zwolennikiem teorii "Świadomego snu". Choć nie jestem przekonany czy bez treningu da się go osiągnąć, a tym bardziej od razu znaleźć się tak daleko poza własnym ciałem. Pamiętasz co to jest? Kłóciłem się na ten temat z Hellerem. Dla przypomnienia jest to opuszczenie własnego ciała i egzystowanie poza fizyczną cielesnością. W OOBE ma się wrażenie poruszania się, dokonywania obserwacji i komunikowania z innymi istotami inteligentnymi podczas gdy ciało osoby podlegającej temu wrażeniu jest rozluźnione lub śpi.

   Dobrze, ale teraz chciałbym poruszyć sprawę tych snów, gdyż mam z nimi pewien problem. Otóż odkąd wysłałeś mi rysunek owej Kostki, zacząłem mieć ten sam sen co i Ty, lecz z dodatkowym szczegółem. Tzn. jestem w tym lesie, dochodzę do owego starego matecznika i tej drewnianej chatki. Wchodzę tam i wyciągam z tej skrzyni tajemniczą Kostkę. I teraz owa "wizja" trochę się zmienia. Sen nie kończy się. Próbuję otworzyć
ową Kostkę jednak za nic nie mogę podnieść jej wieka. Nagle cała chatka staje w płomieniach i dopiero wtedy się wybudzam. Męczy mnie ten sen od tygodnia, zawsze wszystko odbywa w nim się tak samo i w tym samym momencie się budzę, zwykle zlany potem. Nie jestem jednak pewny czy to jakaś wizja, czy może jest to spowodowane jakimś zafascynowaniem tą zabawką, a moja głowa sama układa te obrazy.

   Niestety mam teraz trudny okres w szkole, i gdyby nie to też pewnie wyruszyłbym do tego lasu we Francji. Postaram się jednak dowiedzieć na ten temat czegoś więcej. Na razie poszukuje jakichś wzmiankach o tym
miejscu w książkach historycznych. Jak dotąd nic nie znalazłem, ale nie można tracić nadziei.

   Pozdrawiam Łukasz

   P.S. Co będzie z tym dofinansowaniem pana badań? Może zamiast tego wyślę Panu jakieś pieniądze na wyjazd do Francji? Wypłatę od Ojca powinienem otrzymać do końca tygodnia i mogę te półtora tysiąca
złotych przeznaczyć na to.


Życie nie jest sprawidliwe. Co nie oznacza, że nie możnesz wygrać.

Moja skromna lista gier planszowych
Moja skromna lista gier RPG

Offline

 

#5 2010-07-07 20:04:02

 Darth Misiekh

God of RPG

18220393
Skąd: Blaszka/Korribian
Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 1032
Punktów :   

Re: [ De Profundis ] Sen

Adresat: Henry Hiterman
Odbiorca: Łukasz Strzała

7 lipca 2010



Drogi Łukaszu,

   Przepraszam cię, że od prawi miesiąca nie miałeś ode mnie żadnych wiadomości. Wiele się działo w tym czasie. Moje życie nabrało innego całkiem odmiennego biegu. Może jednak zacznę od początku.

   Jak dobre pamiętasz w ostatniej korespondencji którą do Ciebie wysłałem, mówiłem o wyjeździe do Francji. Chciałem przekonać się na własnej skórze czy tajemnicza chata naprawdę tam się znajduje. Niestety był to jeden z fałszywych tropów. Wtedy jednak o tym nie wiedziałem i pełen zapału ruszyłem na spotkanie swego przeznaczenia. Patrząc teraz na to z perspektywy czasu można się było tego spodziewać. Chociaż wydarzyło się tam coś co trudno opisać słowami.  Wędrując prastarymi francuskimi kniejami miałem uczucie bliskości czegoś lub kogoś.  Dziwnie to może zabrzmi al. Od tamtego momentu  mnie ono nie opuszcza.  Wyprawa ta zajęła mi ponad dwa tygodnie.

   Jakież było moje zaskoczenie gdy po powrocie z  Francji stwierdziłem, że ktoś przebywał w moim mieszkaniu podczas mojej nieobecności. Sąsiedzi twierdzili, że cały czas byłem w domu. To samo znajomi z którymi ponoć kilkakrotnie się spotkałem.  Wtedy też ogarnął mnie strach. Rozumiesz ktoś podszywa się bezkarnie pode mnie.  Powiadomiwszy policję stwierdziła, że nie mogą nic w tej sprawie poradzić. Rozumiesz to? Mamy rok 2010 a policja rozkład spokojnie ręce.

   To jest jednak dopiero początek. W trzy dni  po powrocie z wyprawy dostałem tajemniczą przesyłkę. Znajdowała się w niej świeca wraz z źle wróżącą kartką. Pisało w niej bym porzucił tą sprawę gdyż nic z tego nie wyjdzie mi na dobre. Żeby tego jednak nie było mało w świecy znajdował się palec niemowlęcia. Tego było już dla mnie za dużo. Nie wytrzymałem tego nerwowo. Sny się nasiliły i na dodatek ta paczka.

   Pisząc te słowa jestem po tygodniowej terapii w zakładzie dla ludzi bardziej schorowanych. Tak, mam tutaj na myśli szpital dla umysłowo chorych. Jak na razie sny mnie opuściły chociaż czuje w głębi duszy, że nie na długo.


Życie nie jest sprawidliwe. Co nie oznacza, że nie możnesz wygrać.

Moja skromna lista gier planszowych
Moja skromna lista gier RPG

Offline

 

#6 2010-08-19 19:01:00

 Darth Misiekh

God of RPG

18220393
Skąd: Blaszka/Korribian
Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 1032
Punktów :   

Re: [ De Profundis ] Sen

Adresat: Henry Hiterman
Odbiorca: Łukasz Strzała

19 sierpnia 2010




   Witaj Przyjacielu,

   Sporo czasu minęło od ostatniej mojej korespondencji z tobą. Niestety byłem pochłonięty pracą oraz moim małym śledztwem dotyczącym tej tajemniczej kostki. Ostrzegam cię również przed tajemniczymi jegomościami tytułującymi się Lożą Srebrnego Świtu.

   Zacznę może jednak od początku. W kilka dni po twoim ostatnim liście sprawy przybrały całkiem dziwny obrót. Wszystkie moje konta oraz karty kredytowe zostały zablokowane. Próbując się dowiedzieć co jest tego przyczyną trafiłem do jednej z Londyńskich fili. Jakie moje było tam zdziwienie gdy okazało się, że nikt pod moim imieniem i nazwiskiem nigdy tam konta nie zakładał. Nadmienić muszę tutaj, że posiadałem je tam od bardzo dawna. Podobnie rzecz się miała i w innych bankach. Wydawać się by mogło, że ktoś chciał i nadal najprawdopodobniej chce bym popadł w coraz większą paranoję. Co tu dużo ukrywać, ja naprawdę zaczynam lękać się o swoje życie. Nie potrafię już nawet kilku godzin spokojnie przespać. Co noc staram się spać w innym hotelu, a najlepiej w innym mieście. Dlatego też moje trudności na odpowiedzenie na twoje Emile. Obawiam się ( podobnie jak ty ) że przechodzą one także przez niepowołane ręce.

   Wrócę jednak do tego co udało mi się dowiedzieć na temat tej przedziwnej zabawki. Badając moje pokaźne zbiory natrafiłem w jednym z nich na wzmiankę na temat rodziny LeMarchande. Był i jest obecnie to jeden z najbardziej uzdolnionych architektonicznie rodów Francji. To właśnie Philip LeMarchande stworzył jako pierwszy Piekielną Układankę. Był on genialnym zabawkarzem i matematykiem. Z książki można było wywnioskować, że dzieło to powstało na zlecenie tajemniczego Duc  de I`Isle około roku 1874. Niestety nie zdołałem dowiedzieć się niczego na temat zleceniodawcy LeMarchande`a. Może tobie to imię i nazwisko coś mówi Łukaszu? Albo znasz kogoś kto jest obeznany w starych europejskich rodach.  Moimi przypuszczeniami jest to że de I`Isle pochodził albo z samej Francji albo z któregoś z ościennych państw. Dzieło które czytałem wspomina również, że Układanka ta ma służyć jako bramy do Piekieł. Niestety dzieło to napisane było w staroniemieckim więc równie dobrze tłumaczenie „Piekło” może oznaczać coś innego.  Jedno jest pewne chodzi o coś w rodzaju innego świata w którym wszystko jest złe ( dlatego też moje tłumaczenie Piekło)

  W kilka dni po odkryciu tych informacji odwiedzili mnie Oni.  Tytułowali się Lożą Srebrnego Świtu. Chcieli uzyskać moje szkice oraz informacje które zdołałem uzbierać na temat Piekielnej Kostki. Zaproponowali mi wszystko w zamian za te materiały. Niestety musiałem im odmówić.  Ostrzegli mnie tylko, że może mnie to wiele kosztować. Od tego czasu jestem przez nich obserwowany ( przynajmniej tak mi się wydaje ) Dlatego jeszcze raz cię ostrzegam Łukaszu: UWAŻAJ NA NICH. Wydają się być lepiej poinformowani od nas obydwu. 
Czekam z niecierpliwością na kolejnego twojego Emila.

   Z wyrazami szacunku

   Henry Hiterman


Życie nie jest sprawidliwe. Co nie oznacza, że nie możnesz wygrać.

Moja skromna lista gier planszowych
Moja skromna lista gier RPG

Offline

 

#7 2010-08-19 19:08:27

 Darth Misiekh

God of RPG

18220393
Skąd: Blaszka/Korribian
Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 1032
Punktów :   

Re: [ De Profundis ] Sen

Adresat: Łukasz Strzała
Odbiorca: Henry Hiterman


10 lipiec 2010




   Witam Profesorze

   Nie musi pan przepraszać za zwłokę, rozumiem, że by pan zajęty sprawą owej tajemniczej kostki. Trochę szkoda, że nie udało się panu niczego znaleźć w tym lesie. Dziwi mnie nawet, że nic tam nie było. Miałem nadzieję na znalezienie kilku odpowiedzi tam, ale no cóż... Ciekawi mnie czy ta chatka była
prawdziwa. Być może leżała tam kiedyś i pański sen przedstawia jakieś wydarzenia z przed iluś tam lat? Popytam się w tej sprawie Lenza, może on rzuci na to trochę światła.

   Mnie sny też już opuściły. Trochę to dziwne, ale minęły dopiero w zeszłym tygodniu, gdy wyjechałem z przyjaciółmi na tygodniowy biwak by się trochę odstresować. Nie wpadłbym jednak na pomysł by udać się do psychiatryka... przepraszam pana, ale to mnie trochę rozbawiło. Dobrzee... pytał pan dokładnie sąsiadów odnośnie tego "pana pobytu bez pobytu w domu"? Jest to trochę niepokojące, zwłaszcza dodając ten... dziecięcy palec. Co za bydlęta mogły zrobić coś takiego dziecku? To niepojęte. Teraz ciekawi mnie czy czasem nie przechwytują naszej korespondencji... aż mi ciarki po plecach przelatują gdy o tym pomyślę. Ma pan zamiar porzucić dalsze śledztwo? Choć znając pana, teraz jest pan w to jeszcze bardziej wciągnięty.

   Pozdrawiam Łukasz


Życie nie jest sprawidliwe. Co nie oznacza, że nie możnesz wygrać.

Moja skromna lista gier planszowych
Moja skromna lista gier RPG

Offline

 

#8 2010-08-26 11:47:37

 Lasard

Fanatyk

282112
Skąd: No chyba wiadomo :P
Zarejestrowany: 2009-08-17
Posty: 662
Punktów :   
WWW

Re: [ De Profundis ] Sen

//Nowa wiadomość, nie posiadam już starszych. jeżeli INRI masz swoje i moje, to wklej

6 Sierpnia 2010
Adresat: Filip Lenz
odbiorca: Łukasz Strzała


Cześć Łukaszu
Dawno nie pisałem bo i strasznie dużo się u mnie ostatnio działo (ledwo wyrwałem się na Woodstock z nową dziewczyną Agnieszką) Nie zapomniałem jednak o Bourges i tajemniczej kostce. Mam sporo informacji więc od razu przejdę do rzeczy.
Następnego dnia po wysłaniu Ci ostatniego listu poszedłem do biblioteki. Niestety w dostępnych źródłach znalazłem tylko podstawowe informacje o Bourges i okolicach. Okazało się że to miasto w środkowej części Francji jest stolicą historycznego księstwa Berry, które jednak nie odegrało znaczącej roli. Książki które przejrzałem opisywały właściwie tylko trzy rzeczy. Pierwsza z nich to dość ogólna wiedza o jednym z plemion galijskich które w schyłkowym okresie Cesarstwa Rzymskiego zamieszkiwało region. Z późniejszego okresu zachowały się fragmenty murów rzymskich. Następna warta wspomnienia informacja dotyczy gotyckiej katedry św. Stefana (to dość ciekawy wątek ale dla sprawy kostki chyba bez znaczenia). Ostatnią wiadomością  jaką znalazłem w rozdziale opisującym historię regionu jest wzmianka o XVI  wiecznym alchemiku Bartolomeo Cassaraggim. Ta informacja jak się później okazało była dosyć istotna. Pamiętasz jak pisałem Ci że nazwa Bourges wydaje mi się znajoma? Teraz już sobie wszystko przypomniałem. Z postacią Bartolomea Cassaraggiego zwanego też Bartolomeo z Bourges spotkałem się jeszcze na studiach gdy na wykładzie dotyczącym zabytkowych arrasów Jagiellonów wspominał o nim jeden z moich profesorów. Otóż na przełomie średniowiecza i renesansu dużą popularnością cieszyła się alchemia. Na najbardziej szanowanych dworach europy znajdowało się wielu alchemików. Jedni z nich to zwykli szarlatani inni to pasjonaci wierzący w możliwość stworzenia kamienia filozoficznego lub transmutacji rozmaitych metali w złoto. Warto wspomnieć że ówczesna alchemia sporą część swych teorii czerpała z zakazanych przez kościół ksiąg okultystycznych. Fakt ten tłumaczy że alchemicy poszukiwali wsparcia i opieki władców oraz  potężnych możnych. Jagiellonowie (zwłaszcza Zygmunt Stary i Zygmunt August) bardzo interesowali się tego typu praktykami. Na Wawelu za czasów Zygmunta Starego powstała nawet specjalnie przeznaczona na doświadczenia alchemiczne wieża. Bartolomeo z Borges jako ceniony alchemik z całą pewnością bawił na jego dworze co zostało odzwierciedlone na jednym z wcześniej wspomnianych arrasów zatytułowanym "Magister Artis Alchemikum Bartolomeo de Bourges et  Igni aleum" (Mistrz Sztuki Alchemii Bartolomeo z Bourges i ... tutaj trudno przetłumaczyć Igni to ogień a Alea to kość kostka czyli ognista kość, kość ognia, właściwie mogą to być też kości, kostki). Nie mogłem uwierzyć! W końcu jakiś ślad, jakaś kostka. Początkowo uznałem to za zbieg okoliczności.
Następnego dnia udałem się na uczelnię po więcej informacji ale profesora niestety nie zastałem. Wyjechał do Berlina prawdopodobnie realizować jeden ze swoich projektów badawczych i miał wrócić dopiero za dwa tygodnie. Nie zostało mi nic innego jak czekać. W zeszłym tygodniu postanowiłem znowu zjawić się na wydziale. Tym razem usłyszałem że profesor jest u siebie w gabinecie. Kiedy go odwiedziłem bardzo zaskoczył go cel mojej wizyty. Poczciwy staruszek chyba nie przypuszczał że kogokolwiek interesują jego wykłady. Powiedział że niestety nie może poświęcić mi zbyt wiele czasu ale wypisał mi przepustkę do Gdańskiego Archiwum Akt Dawnych i polecił kilka starodruków. Na kolejną rozmowę umówiłem się dopiero za miesiąc kiedy profesor znowu przyjedzie do kraju.
Gdańskie archiwum z zewnątrz wygląda bardzo majestatycznie jednak nigdy jeszcze nie byłem w środku... aż do zeszłego wtorku. W budynku zajęła się mną młoda archiwistka Agnieszka która wydała mi się osobą bardzo sympatyczną. Po ponad dziesięciominutowym spacerze korytarzami pamiętającymi chyba jeszcze czasy realnego socjalizmu doszliśmy do archiwum starodruków. Zapach starych skórzanych ksiąg zmieszany z kurzem i charakterystycznym zapachem płynu grzybobójczego stosowanego w celu zabezpieczenia zbiorów mógł doprowadzić do zawrotów głowy. Po chwili Agnieszka znalazła interesujący mnie tom. Niestety całość w staroniemieckim grrrrrr. Zacząłem szukać czegokolwiek o naszym alchemiku bo przecież jego imię powinno brzmieć podobnie zarówno po polsku, łacinie czy w tak zwanej "barbarzyńskiej" mowie przodków Goethego:) Kartkując znalazłem ciekawą ilustrację ale pojawił się kolejny problem. Przecież to stare dzieła, niektóre jeszcze średniowieczne. Nie można tego ani kserować ani fotografować. Okazało się że istnieje możliwość zeskanowania tej ilustracji jakąś nowoczesną metodą której nazwy nie potrafię powtórzyć. Nieświadomy co mnie czeka zgodziłem się natychmiast... dopiero przy odbiorze okazało się że taka przyjemność kosztuje 84 złote za stronę . Wyobraź sobie jakie miałem zbicie tyle kasy za jedną stronę!!! Mam nadzieję że chociaż pieniądze nie poszły w błoto. Ilustracja przedstawia siedmioramienną gwiazdę a na dole znajduje się jakaś kostka zresztą sam zobaczysz wyślę ją w załączniku. Ilustracja ma prawdopodobnie związek z pracami Bartolomea i być może z tajemniczą Igni Aleum (kostką??). Przy następnej okazji porozmawiam o tym z profesorem i postaram się dowiedzieć czegoś więcej.  Kończę bo i tak rozpisałem sięzabardzo. Jeżeli ustaliłeś coś nowego to napisz mi bo przyznam że cała sprawa wciąga mnie coraz bardziej.
Pozdrawiam
Filip

Ostatnio edytowany przez Lasard (2010-08-26 11:51:28)


Odgrywanie postaci- to coś na co większość z nas lubi tracić czas.

Offline

 

#9 2010-08-26 12:26:51

 Lasard

Fanatyk

282112
Skąd: No chyba wiadomo :P
Zarejestrowany: 2009-08-17
Posty: 662
Punktów :   
WWW

Re: [ De Profundis ] Sen

Adresat: Łukasz Strzała
Odbiorca: Henry Hiterman

Cześć Henry
Bardzo mi przykro z powodu pana sytuacji. Mnie jak dotąd nic strasznego nie spotkało. Przepraszam za to, że czekał pan na moją wiadomośc, ale byłem dośc długo pod namiotami z przyjaciółmi (w życiu nie miałem takich wakacji).
W sprawie tajemniczej kostki pisze ostatnimi czasy również z Filipem Lenzem który również znalazł ciekawe informacje, choć nie jestem pewien: mogą zarówno byc całkiem inne jak nachodzić na siebie. Otóż znalazł on informacje o niejakim Bartolomeo z Bourges... z resztą, może po prostu skopiuję wiadomośc od niego. Uwaga! Moze ona pana bardzo zaskoczyć:


"Ostatnią wiadomością  jaką znalazłem w rozdziale opisującym historię regionu jest wzmianka o XVI  wiecznym alchemiku Bartolomeo Cassaraggim. Ta informacja jak się później okazało była dosyć istotna. Pamiętasz jak pisałem Ci że nazwa Bourges wydaje mi się znajoma? Teraz już sobie wszystko przypomniałem. Z postacią Bartolomea Cassaraggiego zwanego też Bartolomeo z Bourges spotkałem się jeszcze na studiach gdy na wykładzie dotyczącym zabytkowych arrasów Jagiellonów wspominał o nim jeden z moich profesorów. Otóż na przełomie średniowiecza i renesansu dużą popularnością cieszyła się alchemia. Na najbardziej szanowanych dworach europy znajdowało się wielu alchemików. Jedni z nich to zwykli szarlatani inni to pasjonaci wierzący w możliwość stworzenia kamienia filozoficznego lub transmutacji rozmaitych metali w złoto. Warto wspomnieć że ówczesna alchemia sporą część swych teorii czerpała z zakazanych przez kościół ksiąg okultystycznych. Fakt ten tłumaczy że alchemicy poszukiwali wsparcia i opieki władców oraz  potężnych możnych. Jagiellonowie (zwłaszcza Zygmunt Stary i Zygmunt August) bardzo interesowali się tego typu praktykami. Na Wawelu za czasów Zygmunta Starego powstała nawet specjalnie przeznaczona na doświadczenia alchemiczne wieża. Bartolomeo z Borges jako ceniony alchemik z całą pewnością bawił na jego dworze co zostało odzwierciedlone na jednym z wcześniej wspomnianych arrasów zatytułowanym "Magister Artis Alchemikum Bartolomeo de Bourges et  Igni aleum" (Mistrz Sztuki Alchemii Bartolomeo z Bourges i ... tutaj trudno przetłumaczyć Igni to ogień a Alea to kość kostka czyli ognista kość, kość ognia, właściwie mogą to być też kości, kostki). Nie mogłem uwierzyć! W końcu jakiś ślad, jakaś kostka. Początkowo uznałem to za zbieg okoliczności. "


Czyli z tego wynika, że możemy również być na tropie samego kamienia filozofów. Ewentualnie podania o nim jako, ze moze zapewnić wieczne życie, mogą być błędne...W załączniku przesyłam rysunek który znalazł Filip. Przedstawia ona siedmioramienną gwiazdę, a na dole leży jakaś tajemnicza kostka.
Ilustracja ma prawdopodobnie związek z pracami Bartolomea i być może z tajemniczą Igni Aleum (kostką??).
Czekam na odpowiedź i polecam skontaktować się z panem Lenzem.
Pozdrawiam Łukasz.


Odgrywanie postaci- to coś na co większość z nas lubi tracić czas.

Offline

 

#10 2010-08-29 20:44:45

 Darth Misiekh

God of RPG

18220393
Skąd: Blaszka/Korribian
Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 1032
Punktów :   

Re: [ De Profundis ] Sen

Adresat: Henry Hiterman
Odbiorca: Łukasz Strzała

29 sierpnia 2010




   Witam,

   Twój ostatni Email bardzo mnie uradował. Sama wiadomość, że u Ciebie wszystko jest w porządku znaczy że nikt naszych wiadomości nie czyta. A to jest jedną z bardziej radosnych nowin jakie dotarły do mnie w tym tygodniu.

   Możesz mi coś powiedzieć więcej na temat tego Lenza?  Jest wart zaufania? Jak go poznałeś? Wiem jestem dość podejrzliwy ale niestety w mojej sytuacji muszę tak postępować. Co zaś się tyczy Tajemniczej Kostki; informacje które mi przekazałeś są bardzo ciekawe. Ciekawe czy obie te sprawy mogą być ze sobą powiązane? Może LeMarchande i Bartolomeo są w jakiś sposób ze sobą powiązani? Może być tak, że obydwaj artyści pochodzą z jednego rodu którego nazwa ewoluowała z biegiem czasu.  Próbowałem znaleźć coś na temat tego alchemika we własnych zbiorach ale w żadnej z książek które posiadam nie przewija się to nazwisko. Nie wiesz może z jakiego dzieła korzystał twój znajomy?

   Z niecierpliwością czekam na twoją odpowiedź
   Henry Hiterman


Życie nie jest sprawidliwe. Co nie oznacza, że nie możnesz wygrać.

Moja skromna lista gier planszowych
Moja skromna lista gier RPG

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.boxserwis.pun.pl www.pokemonevolution.pun.pl www.git-ludzie.pun.pl www.kp500x.pun.pl www.wieik-elektrotech.pun.pl