Otóż w trakcie daleko posuniętych badań i dogłębnego wywiadu udało mi się odnaleźć parę grup, których zainteresowania jeśli nie całkowicie pokrywają się z tutejszymi, to przynajmniej znajdują się w dużej korelacji. Apeluję o przygarnięcie rzeczonych grup.


Innymi słowy: Spora grupa znajomych mojego znajomego z okolic Kędzierzyna - Koźla chciałaby wykreować swoiste podziemie. Ten znajomy się tym zajmuje, ja go popieram. Będzie on teraz szukał siedziby, jak było to już rok temu. Siedziba miała być spoiwem łączących podziemie. Niestety, nie udało się znaleźć odpowiedniego miejsca. Teraz padł pomysł, by spoiwem było tutejsze forum. Ja jestem jak najbardziej za.

O jaką grupę dokładnie chodzi? Bo post brzmi, jakby przywitanie do świata przestępczego. :P

Zawsze można tak (przestępczo) wystylizować organizację. "Syndykat RPG i Fantastyki". W skrócie "SRyF" ;).

W jakichś domach kultury próbowaliście?

My nawet nie zareklamowaliśmy się poza internetem. :P
Zrobiłem mały plakacik, aby po szkołach rozwiesić... ale nikt tego nie zrobił, nawet ja.

Bo mi nie dałeś plakatów, to nie rozwiesiłem :P

Chodzi o wszelkie towarzystwo typu: Bractwa rycerskie, Metale, punki, RPG'owcy, bitewniacy, pisarze, graficy, muzycy, ghoci, fantaści, wszystko o podobnej tematyce. Więc?

A SRyF jest niezłą nazwą, chociaż za R podstawiłbym rycerstwo. Bo RPG to raczej bez fantazji ani rusz :P
Brzmi jak "Zryw", więc.... :rock:

Szczerze to nie wiem. Bitewniacy, LARPowcy i bractwa rycerskie by się wpasowały, ale reszta?

Reszta będzie marginesem naszego małego podziemia :D Damy radę, będą chcieli, to się wpasują, na pewno nie będą nikogo i niczego wyśmiewać.

Na forum Poltergeista ktoś ostatnio pytał o tworzenie czegoś podobnego co my tu organizujemy czyli "klubu RPG". Ktoś tam dał ciekawą odpowiedź i może się do niej zasugerujemy? Cytuje:

W ramach EFS (europejskich funduszy społeczanych) realizowany jest projekt "Młodzież w działaniu". Zgłaszacie pomysł (najlepiej podeprzeć to zapotrzebowaniem społecznym, animacją środowiska lokalnego, przeciwdziałaniem wykluczeniu społecznego młodzieży ze środowisk patologicznych itp), robicie kosztorys (co dusza zapragnie - podręczniki, figurki, koszty najmu lokalu itp) i macie wypasiony klub. Dopytaj o szczegóły w Urzędzie Miasta. Tam też pewnie działa Gninna KOmisja Przeciwdziałania Alkoholizmowi i Narkomanii. Z reguły mają kupę kasy i chętnie wesprą projekt który mieści się w założeniach strategii społecznej w Waszym mieście. Jeśli macie tam komendanturę OHP to też można porozmawiać o udostępnieniu sali itp.

Jestem, rzecz jasna, przeciwnikiem wszelkich unii, komisji i innych bzdetów do spraw przeciwdziałania czemuśtam, co to mają kupę kasy (naszej), ale jak zmontujecie klub chętnie odegram uratowany od zatracenia i wykluczenia (oraz innych straszliwych okropności) element patologiczny ;).

Czyli co... musimy udawać, że jesteśmy uzależnieni od RPG (niektórzy nie muszą... np. ja :P), aby otrzymać wsparcie finansowe oraz miejsce na spotkania?

Można np. urządzić jakąś prelekcję (tak ze 3 minuty) o szkodliwości gier, a potem grać.

A znacie to? http://oak.pl/~lucek/downloot/debile/debile.htm - stare, ale urywa dupę, w sam raz dobre na prelekcję ;).

A tak całkiem na poważnie, to byłoby fajnie, jakby coś zaczęło funkcjonować - miejsce do grania itp. Może pierwszy raz w życiu zobaczę, że moje podatki nie idą w błoto ;). Ja sam jestem niestety bardzo uczulony na wszelkiej maści urzędników i wolę nie wywoływać w nikim takim antypatii do RPG, żeby nikomu nie nabruździć ;).

Jeśli chodzi o mnie to jestem za miejscem do gry w RPG'i a i powiem że jestem uzależniony od nich na serio.:)

Z tego co zrozumiałem, mamy dzięki RPG wyciągać ludzi z nałogów, alkoholizmu, narkomanii, ustawicznego siedzenia przed telewizorem, a także chorób cywilizacyjnych takich jak nieumiejętność wymiany myśli z drugim człowiekiem, wyjałowienia umysłowego, braku kreatywności, ogólnemu marazmowi. Czyli robimy zajęcia dla młodzieży. Niech ktoś zawiadomi Cichego o takiej możliwości...